Rzadko coś szyje ale przyłożyłam sie i po zarwaniu kilku nocek powstał ten oto króliczek :) Oczywiście moja Nati była bardzo chętna zaadoptować tego słodziaka ale juz jest obiecany do Rozinej Akcji wiec muszę zarwac kolejne nocki...i na szybko wyczarować cos mojej królewnie ;)
Dodatkowo....
dołożyłam towarzystwo żeby króliczkowi nie było smutno w drodze do Polski :)
Sa to dwa nie duże misie ,które kupione dawno temu siedziały sobie spokojnie na polce zapomniane i zanudzone na "śmierć" Wyprane i wyczesane oraz bardzo zadowolone pojada z króliczkiem szukać nowej przygody :D
Oj porwany zostanie w "tri miga" ! :)
OdpowiedzUsuńUleńko kochana! Ty masz naprawdę talent i wszystko co robisz jest godne podziwu. Króliczek jest słodki!Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńśliczny króliczek no i ta druga fotka mnie rozbroiła hihi :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawdziwy słodziak, nie dziwi, że ma powodzenie :)
OdpowiedzUsuńkróliczek słodziakowy!
OdpowiedzUsuńsama się nim zachwycam więc twojej królewnie się nie dziwię:)
Dopiero nadrabiam zaległości po zapaleniu pucek:)
OdpowiedzUsuńI dopiero teraz zauważyłam te ślicznoty.... super!
Kochana Kobieto o sercu wielkim, dziękuję za przyłaczenie się do akcji Rózinej:)
slicznie dziekuje za komentarze :*
OdpowiedzUsuńCiesze sie jesli choc troszke pomoglam Miluszko!