Witajcie :)
Dzis chyba najmniejsza do tej pory laleczka ,ktora wpadla pod moj pedzel... ;) Heidi Ott w scali 1:12 niemowle.
Pewnie mi nie uwierzycie ale strach mnie oblecial ze moge cos zepsuc lub ze kompletnie nie uda mi sie go wymalowac tak jak trzeba ...
Strach okazal sie zupelnie bezpodstawny bo calkiem fajnie sie go malowalo i mam nadzieje ze przypadnie Wam do gustu tak jak Wlascicielce :)
Pozdrowienia :)
czyli ile cm ma to maleństwo? :)))
OdpowiedzUsuńWiesz nie mierzylam bo laleczki przyjechylyna chwile i wrocily z powrotem do domu. Ale tak na oko to ok 4 moze 4,5 cm od stop do glow ;) Cale oczy w kazdym razie maja kilka milimetrow wielkosci :)
UsuńPodziwiam! Jest śliczne!
OdpowiedzUsuńDziekuje <3
UsuńPrzez mikroskop go malowałaś? :) Och jak mi się te maleństwa podobają po Twoich przemalowaniach.
OdpowiedzUsuńNie, nie przez mikoroskop ale blisko :) nie obylo se bez szla powiekszajacego a nawet smiem przypuszczac ze wogole by sie nie udalo bez tego ustrojostwa ;)
UsuńBardzo dziekuje <3 <3
podziwiam maksymalnie!!!
UsuńDziekuje <3
UsuńMakie mikroskopijne maleństwo! Podziwiam za cierpliwość przy takiej kruszynie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje <3
UsuńJaki słodziaczek, ale wygląda trochę zadziornie:) Bardzo fajnie pomalowałaś to bobo.
OdpowiedzUsuńDziekuje <3
Usuń