kolejna próba "upiększenia " Spectry ;) Sukienka będzie się szyła...jak tylko znajdę trochę weny i wyciągnę maszynę do szycia ;) Nie wiem dlaczego ale do tej monsterki pasują mi wybitnie oczy fioletowe...może zasugerowałam się oryginałem...sama nie wiem.
Mam nadzieje ze w końcu uda mi się skończyć modelowane laleczki i w następnym poście będzie trochę urozmaicenia ;)
Pozdrawiam Was niedzielnie :*
Hello from Spain: you adore your work. Great makeover. I really like the chair. Nice pictures .. We keep in touch
OdpowiedzUsuńThank you Marta :)
UsuńPiękne ma oczy..... I sofa jaka śliczna:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) Sofe robiłam już wieki temu ale jest bardzo przydatna nie tylko do zdjęć ;) Zwykle jest oblegana przez cały tabun monsterek ;)
UsuńOczy,które wymalowałaś nie są tak fioletowe /przynajmniej na fotce/
OdpowiedzUsuńi pasuję do niej, ale zastanawiam się nad ustami - czy to był celowy
Twój zamysł, dlaczego tak wyszło smutaskowo :)))
Kanapa ekstra :)))
Pozdrawiam
tak sa mniej fioletowe niz wczesniejszej Spectry i bardziej cieple z elementami brazow :) Usta chyba same jakos tak wyszly ;) Czasami wymyka mi sie to moje malowanie spod kontroli i wychodzi co wychodzi ,) Pozdrawiam :)
UsuńWitaj, cudowne są twoje prace, podziwiam, pozdrawiam i zapraszam http://elizaart-handmade.blogspot.com
UsuńUwielbiam repainty lalek, a szczególnie monsterek. Taka seryjna lalka po zmianie zyskuje całkiem inną osobowość.
OdpowiedzUsuńTwoje monsterki są super, masz swój styl i to mi się podoba, że każda monsterkowa czarodziejka widzi w nich coś innego :)
Pozdrawiam serdecznie :)))
Jest coś magnetycznego w tych laleczkach... :) <3
OdpowiedzUsuńjestem zauroczona lawendowym jaśkiem - od razu inny wymiar fioletowej panny, która nota bene jest wdzięcznym obiektem do tworzenia własnych wizji...
OdpowiedzUsuń