Witajcie :) Pisałam kiedyś o dwóch zaczętych projektach...jeden właśnie doczekał się zakończenia :) Mała ...a może całkiem duża miniatura bo ok 18 cm doczekała się fotek końcowych :)
Leonie wymodelowałam ze sculpey living doll.Włoski z wełny owcy tybetańskiej zapieczone w masie,oczy również mojej produkcji.
Ciałko do którego doszyte są modelowane części jak i ubranko w skład którego wchodzi : body,czapeczka i buciki) wykonała dla mnie Ewa Cikacz. Ewuś dziekuje !!!!
Zapomniałam porobić fotek w samym ciałku...a szkoda bo jest fenomenalnie uszyte!!! Wyprofilowany tyłeczek i nawet wyszyty pępek....super!!!!
Jedynie pampers jest made by me ;)
Mam nadzieje ze moja mala Leonie przypadnie wam do serca :) Pozdrawiam niedzielnie :*
Uwaga dużo zdjęć.. ;)
Biorę udział w link party na blogu dakotacreekchic
Sliczna kruszynka :)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego!
OdpowiedzUsuńJest prześliczna. Podziwiam podziwiam i jeszcze raz podziwiam :)!
OdpowiedzUsuńCUDEŃKO!
OdpowiedzUsuńjest cudna!!!! ... po prostu :)
OdpowiedzUsuńma nosek jakby podziębiony :))
OdpowiedzUsuńzaparło mi dech...ULA JESTEŚ NIESAMOWITA:) maleństwo doskonałe:)
OdpowiedzUsuńBrawo dziewczyny, przepięknie!
OdpowiedzUsuńRany bomba! Jest cudowna, normalnie mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńHallo Urzsula,
OdpowiedzUsuńdiese süße kleine Gesichtchen. Wie bekommst Du das nur so hin? Deine Miniaturen sind immer wieder zum verlieben schön.
Liebe Grüße
Sandra
vielen Dank Sanni :)
UsuńDzięki za zatrzymanie się na moim blogu :-) i linkami do mojej Weekend Piękna Strony blogów.Dziecko jest urocze.
OdpowiedzUsuńShawna
Kolejne dzieło sztuki w którym się zakochałam :) a ubranka idealne.
OdpowiedzUsuńJaka urocza kruszynka :)Wygląda tak naturalnie. Oj chciałoby się mieć takie mini ooak baby w swojej gromadce. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodka, a na żywo pewnie jeszcze piękniejsza. Swoją drogą, to ostatnio często patrzę na tego słodziaczka, którego kiedyś od Ciebie dostałam i nadziwić się nie mogę ile w Twojej pracy jest precyzji. Coś niesamowitego!
OdpowiedzUsuńMaleństwo napewno sprawi komus mnostwo radości ,tak jak mi Roża.Jesteś mistrzynią.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczności:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje maleństwa i misie. Mam pierwsze laleczkowe próby za sobą, tyle, że moje figurki bardziej na gobliny wyglądały. Masz talent.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog.
Bardzo mi milo ze Ci się podobają :) Moje pierwsze laleczki tez nie były wybitne...i dalej jeszcze nie są takie jak bym chciała ;) Z przyjemnoscia pooglądałabym Twoje maluszki i gdybyś chciała doradziła w sprawach technicznych :) Pozdrawiam :)
Usuń