Fae.....maly mis pochodzi z zaczarowanej krainy elfich misiów :) ma szklane blekitne oczki ,szydelkowana z welny pierzastej i filcowana z welny merino
Wymienilam zdjecia bo nieszczegolnie mi sie podobaly ( jakies dziwne odbicia zrenicy... ;) No i Fae zostala poddana drobnej przerobce... ;)
Słodziutka:) Mnie ona przypomina GRINCZA z filmu :) tylko on nie miał sukieneczki:P jest świetna. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńPiszczymy razem z Martą w tym momencie Ulu! :):) :)
OdpowiedzUsuńU mnie "prosię " się wykluwa w tym momencie, ale brzydactwo jakieś wyszło ... Pozdrawiam serdecznie ! :)
Ależ cudna:)
OdpowiedzUsuńCudna,przecudna !!! Wygląda na leśnego elfa :))) Pozdrawiam cieplutko Mistrzynię ;)))
OdpowiedzUsuńAle się tu bajecznie zrobiło. Faktycznie, narzeczona Grincza :)
OdpowiedzUsuńCuda wychodzą spod Twoich łapek :)
OdpowiedzUsuńbrak mi słów aby wyrazic swój zachwyt Uleńko nad Twoimi misiami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :)
Cudna jest...i oczka ma takie wyraziste :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Boska :)
OdpowiedzUsuńo żesz! ale rewelacja! padłam! nie no! i ten kolor, i ta kudłata postura i niebieskie oczęta. jestes niesamowita. wełna o której piszesz to dla mnie magia, podobnie jak filcowanie ale efekt koncowy powalający na kolana. boshe, jak ja kocham takie zgniło-zielone kolory! :P
OdpowiedzUsuńświetna!
OdpowiedzUsuńPrzecudna misia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
ależ ona cudna :0
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi sie taka czarodziejka FEA.... oj przydałabym się...
OdpowiedzUsuń