ta lale kupilam wiele lat temu bo wzbudzila moja litosc. Jakis "artysta" postanowil poprawic jej make up pisakiem . Dodatkowo na calym ciele miala tymze pisakiem wymalowane wymyslne tatuaze...ogolnie wstrzasajacy wyglad w stylu goth.
Kupilm ja z mysla o wykorzystaniu obitsu bo na zdjeciach nie bylo widac tych tatoo wzartych w gume i nie do zdarcia. A po otrzymaniu to nie wiedzialam czy ja od razu wyrzucic czy zostawic sobie jako ostrzerzenie mowiace..." nie kupuj wiecej takich podejrzanych sierot..."
W koncu zmylam wszystko i nasmarowalam wszystkie sine i czarne miejsca benzacne. Lezala kilka lat i wiele razy byla smarowana i zmywana. Ciagle ma sine plecy ale w wiekszosci odzyskala normalny wyglad. Dlatego dalam jej nowa buzie zeby nie byla juz smutna i zniszczona....
Leila...