Witajcie :)
Sandre znacie juz z posta N jak Namiot...w ktorym to chowala sie pod kolderke...miedzy innymi zeby ukryc swoje wdzieki ;) Tym razem wyszla z ukrycia...ubrana od stop do glow prezentuje sie w calej krasie. Mala ma ok 8 cm wielkosci i wymodelowalam ja ze sculpey living doll . Ubranko rowniez made by me ;) Pozdrawiam serdecznie
Piękności i podziwiam za kunszt szydełkowania na takie maleństwo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Podziwiam i zazdroszcze talentu... A jest niebywały... takie małe palusie... twarzyczka... Mistrzynią dla mnie jesteś... Pozdrawiam serdecznie... :)
OdpowiedzUsuńawww jakie sliczne maleństwo :) a sukienusia i gaciorki to cedeńko :)
OdpowiedzUsuńO matuśku, ale cudowne maleństwo. Jestem pełna podziwu dla twojego talentu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch Gott ist das Mäuschen bezaubernd.
OdpowiedzUsuńLiebe Grüße
Sandra
piękności! i lalunia i jej sukieneczka, a te malusie buciki to już mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńŚliczna. :) Buzia pełna wyrazu i ubranko idealne - jesteś "mistrzynią gatunku" Ulu :D
OdpowiedzUsuńŚliczniutka <3
OdpowiedzUsuńjuż pod namiotem maleństwo mnie zauroczyło - ale w pełnej krasie powala totalnie -
OdpowiedzUsuńjak sobie pomyślę, że od początku do końca samiuteńka ją wykonałaś i to taką maleńką -
podziw rośnie do 20 piętra... lale zawsze były dla mnie tworem z fabryki - czymś choć
urokliwym, to jednak seryjnym - świadomość unikalkności wyzwala wzruszenie i zachwyt...
Masz niebywały talent i cierpliwość! Jestem pod ogromnym wrażeniem! :-)
OdpowiedzUsuńJaka Ona śliczna !!! Jakie masz precyzyjne , zaczarowane dłonie !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :):)
cudeńko...ach
OdpowiedzUsuńWszystkim Wam baaardzo dziekuje !!!! Jestescie kochane!!! Serdecznosci :)
OdpowiedzUsuń