Nie miałam tez za bardzo czasu na robotki ... i mimo najlepszych chęci wszystko co pozaczynane czeka na ciąg dalszy.
Wracając do tytułowej Mei. Otóż moja córeczka sprezentowała mi wspaniałomyślnie ze swojej gigantycznej kolekcji stare, trochę podniszczone barbie i jej podobne "stwory" ...i to cale mnóstwo..Wzięłam wszystkie z radością bo już dawno marzyło mi się spróbować swoich sil w repaincie.Nie chciałam kupować specjalnie nowej lalki na przysłowiowe "zniszczenie" Bo wiadomo zawsze można odkryć ze to jednak nie nasze powołanie ;)
Lala była w dobrym stanie jedynie sfilcowane włosy robiły z niej brzydactwo. W każdym razie postanowiłam jej zrobić "operacje plastyczna" i przerobić na bóstwo ;) Nie jestem do końca pewna czy mi się udało ale to pierwsza tego typu metamorfoza w moim wykonaniu wiec nie bądźcie dla mnie i mojej Mei bardzo surowe ;)
Przede wszystkim usunęłam ta sfilcowaną fryzurę i zrobiłam kompletny rooting . Potem usunęłam stary malunek twarzy i zrobiłam wszystko po mojemu ;)
W sumie to bardzo spodobalo mi się tego typu odnawianie lal i myślę ze z tej całej gromady ,którą dostałam coś wyczaruje ;) A potem znając życie będę zmuszona znów oddać wszystko mojej kochanej siedmiolatce ;)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedziny i każde mile słowo :)
Rewelacja! To Twój pierwszy reroot?? Ja przymierzam się do oskubania swojej Monster High i przeszczepu włosów,właśnie takich,jak ma Twoja lalka. Możesz mi zdradzić,gdzie można się w takie włosy zaopatrzyć ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)))
Milo mi ze ci sie podoba :)Co do włosów to,to nie jest klasyczny reroot tylko rooting -wszczepienie igłą i podklejenie od spodu żeby nie wypadały.Tak nazywają tutaj wszczepianie włosów ci korzy tworzą reborny. No ale ja moge się nie znać bo rebornow nie robię ;)
UsuńCo do wełny to ja kupiłam swego czasu przez ebay skórki owcy w kilku kolorach wełny ok 10 cm długości i jak mi trzeba to odcinam ;)Pozdrawiam :)
Szkoda, że nie pokazałaś jak wyglądała przed repaintem :)
OdpowiedzUsuńno trochę szkoda ale nie przyszło mi do głowy ze w ogóle coś z tego mojego repaintu wyjdzie... ;) Następnym razem zrobię i przed i po obiecuje :) Pozdrawiam :)
UsuńW takim razie czekam na kolejne lalkowe metamorfozy :).
UsuńPozdrawiam:)
Ładnie wyszła ta buzia, podejrzewam ,że i same oczy też zmieniałaś, są pełne wyrazu.Prawdopodobnie teraz córa zabierze Ci lalę-jest nowa;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie - wakacje się skończyły i już jesień do naszych drzwi puka.
Miłego, ;)
Dziękuję Anabell,tak zmazałam jej cala twarz i wymalowałam wszystko na nowo. Doszłam do wniosku ze jak już się pobawiłam z losami to i twarzy trzeba nadać jakiś nowy wygląd :) Pozdrawiam :)
UsuńŚliczne ma oczy :)
OdpowiedzUsuńno i wyszło pięknie :) jestem ciekawa kolejnych repaintów
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
fenomenalnie Ci wyszlo
OdpowiedzUsuńGENIALNA...odrobinę magiczna lala powstała:) świetna...
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam bardzo :) Jak tylko będę mieć czas to spróbuję znowu :)Mam nadzieje ze wyjdzie jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuń