u mnie znowu Jolina. Wprawdzie byla juz tu pokazywana ale postanowilam ja jeszcze raz przemalowac bo oprawa oczu wydala mi sie zbyt ciemna. Tak to jest jak maluje sie z zapamietaniem bladzac myslami gdzies po galaktyce ;)
Tak wiec moja Jolinka z kolejna nowa buzia wita sie z Wami.
Moc pozdrowien
I zdjecie przed i po (zdjecie oryginalnej Joliny z netu bo zapomnialam zrobic mojej fotki przed)
Cudeńko !!! Hipnotyzuje wzrokiem :):)
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńI zachwycam się tym strojem, takie połączenie sprawia, że nawet róż mi się podoba. :)
Cudna w każdym calu. :)
OdpowiedzUsuńKażda Jolina w twoim wydaniu jest śliczna.
OdpowiedzUsuńJesteś Mistrzynią w swoim fachu, Uleńko!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńDzień dobry, Urszula!
Jego prace są zawsze wyjątkowe. Gratulacje za więcej tego pięknego wyniku.
Na moim blogu jest też nowy wpis. Idź tam i sprawdź to.
Życzę wam produktywnego i kreatywnego nowego tygodnia. Przytul się dla ciebie! :)
zmiana wyszła na dobre, ma jakby zamglone, rozmarzone spojrzenie
OdpowiedzUsuń100% cukru w cukrze ♥
OdpowiedzUsuńbardzo lubię połączenie
różu z szarościami :DDD
Linda.
OdpowiedzUsuń