Translate

niedziela, 6 stycznia 2013

Rosi...tilda

Tak to właśnie jest jak się chodzi po blogach pełnych tildowych panienek :) Nieopatrznie za plecami stała moja córeczka i zapragnęła taka właśnie ślicznotkę... Co było robić szybko wytachałam moja maszynę i do roboty :D
Wszystkie kryteria zostały spełnione:
1.różowa sukienka
2.różyczki
3.włosy zloty blond
4. rzęsy
 Brakuje jeszcze butów ...różowych oczywiście i skrzydeł...ale te zrobię już w tygodniu.

Nie patrzcie na niedoskonałości...to pierwszy tilda jaka kiedykolwiek uszyłam(nie licząc malej myszki i kotka ,które wykonałam daaaaawno temu) jest duża pewnie coś ok 30 cm sama nie wiem i nie mam zamiaru mierzyć ;) najważniejsze ze Natalia szczęśliwa a reszta ....

zdjęcia masakryczne ale pogoda jest tak okropna i jest ciemno eh

Dużo pozdrowień :*