Zabrałam się już tez do modelowania i szydełkowania i innych rzeczy, i plątam się we wszystkim bo nie mogę nacieszyć się i nasycić tym moim robótkowym światem :D jak na razie wszystko pozaczynane i nic nie skończone ;)
Dzis pokaże Wam moja Helenkę...przynajmniej ja tak ja ochrzciłam na cześć mojej babci...jak nazywały ja inne wcześniejsze właścicielki nie wiem...Jest to polska celuloidowa lalka przedwojenna z kaliskiej fabryki Adama Szrajera (sygnowana ASK)
Moc serdeczności dla Was :*
Ale masz ciekawe hobby.Helenka jest cudowna.
OdpowiedzUsuńUleńko - gratuluję wypoczynku *) Helenka jest cudna :))
OdpowiedzUsuńPamiętam jak podziwiałam takie celuloidowe lalki u mojej cioci.Wolno mi było tylko je podziwiać, bo były niesamowicie ubrane- jedna miała strój krakowski, druga była cyganką. Ta "cyganka" to miała taki bardziej hiszpański strój, pamiętam to morze czarnych koronek. A Helenka wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Piękna jest, uwielbiam starocie!:)))
OdpowiedzUsuńUlu, moja babcia to również Helenka. :)
Bywaj Kochana po urlopie!:*
Cudna lalka gratuluję! Bardzo lubię lalki z Kaliskiej fabryki!
OdpowiedzUsuńTakie lale mają w sobie historie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratuluję zdobycia przepięknej pełnej historii i tajemnicy lalki :)
OdpowiedzUsuńMa swój niepowtarzalny urok :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest,niepowtarzalna i charakterystyczna.
OdpowiedzUsuńSiostrzyczka mojej blondyneczki, śliczna.
OdpowiedzUsuńdziękuję kochane!!!Ja jestem nia zauroczona...choć moj maz uwaza ja za straszna ;) zreszta jak wszystkie moje i nie moje lalki ;)
OdpowiedzUsuńAnya.es,Aniu,milo mi ze i Twoja babcia miala tak samo na imie :)
ojej dopiero ją zauważyłam! no piekna! moja ulubiona wersja z ciemnymi szklanymi oczami! a jaka elegancka :)
OdpowiedzUsuń