na dzień dobry słoneczne pozdrowienia z upalnej Sycylii !!!Jeszcze ładujemy się słońcem żeby starczyło do kolejnych wakacji ;)
Żeby nie było ze całkowicie leniuchuje....zabrałam do wykończenia maleńką Suri...Z założenia miała być chłopcem ale jakoś tak z rozpędu zrobiłam sukienkę i efekt jest jaki jest ;)
Malusia Suri ma ok 6,5 cm wielkości i jest pierwszą mulatką jaka wykonałam.Robiłam już murzynki ale mulatka do tej pory jakoś nie udało mi się ulepić ;)
Włoski z runa owcy tybetańskiej, ubranko wyszydełkowane własnoręcznie :)
Jejku, jejku jaka ona kochana! Maleństwo prześliczne! Nie mam pojęcia jak Ty to robisz :)
OdpowiedzUsuńCudowna lalusia. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńPiękne maleństwo!
OdpowiedzUsuńJak śliczniutka i malutka, a te stópki są po prostu rozbrajające :))
OdpowiedzUsuńŚlicznotka
OdpowiedzUsuńA stópki ma bardzo realistyczne
Pozdrawiam
Lalcia jak żywa. Niesamowite !!!
OdpowiedzUsuńDie kleine Suri ist Dir wieder einmal perfekt gelungen.
OdpowiedzUsuńMir gefallen immer die kleinen Füßchen Deiner Minis so gut, fast zu schade um sie in die Schuhe zu stecken.
Liebe Grüße
Rita
Fantastyczna ! Jestem zachwycona Twoimi pracami !!!Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńOgromnie sie czesze ze Wam sie podoba :) Dziekuje bardzo za wasze odwiedziny :*
OdpowiedzUsuńRita,danke :* Aber ohne Schuhen sehen die nicht so niedlich aus ;)
OdpowiedzUsuń