W końcu biedna Alice doczekała się wykończenia ....oczywiście na początku nie miała być zajączkiem ale tak się złożyło i tak już zostało ;) Nie przesadzę jeśli powiem ze zaczęłam ja robić rok temu...ale praca utknęła w toku i dopiero teraz udało mi się bidule złożyć do kupy ;)
Główka wymodelowana z prosculpt ; oczki mojej produkcji jeszcze stara wersja ..(widać ile ta główka leżała...) Włoski ciemne z wełny owcy tybetańskiej a ciałko wyszydełkowane z wełny pierzastej w pięknym kremowym kolorze.Cala laleczka ma ok. 15 cm. Zresztą co będę się rozpisywać ;) Zobaczcie sama :)
Dziękuję Wam za odwiedziny i opinie :* oraz życzę miłego dnia :*